poniedziałek, 29 grudnia 2008

Święta, Nowy Rok = Porządki

Święta, święta i po świętach! Nowy Rok za progiem. Sprzątamy, czyścimy - wszystko ma błyszczeć. A czy pamiętamy o tym naszyjniku z pereł, czy o tym pierścionku babuni???
One też potrzebują opieki i uwagi.
Mało kto z nas wie, iż biżuterię należy czyścić i przechowywać w odpowiedni sposób. Co jest na przykład dobre dla pereł niekoniecznie służy innym kamieniom. Co szkodzi złotu, nie musi być zagrożeniem dla platyny czy diamentów.

Większość biżuterii winna być czyszczona regularnie. Najbezpieczniejszym sposobem czyszczenia jest namoczenie w ciepłej wodzie z mydłem i delikatne szczotkowanie miękką szczoteczką do zębów. Zalecam tu po prostu kupienie sobie nowej.
Szczególną ostrożność powinno się zachowywać przy kamieniach miękkich i delikatnych np: perły lub bursztyn.
Z zasady nie polecam kupowania specjalnych mieszanek do czyszczenia, ani przyrządów (popularnych na Zachodzie) takich jak czyścidło ultrasoniczne czy parowe. Są one bezpieczne dla niewielu rodzajów kamieni, potrafią też drogo kosztować. Ponadto potrafią spowodować pęknięcia u kamieni, z pozoru nieuszkodzonych lub doprowadzić do obluzowania się tychże w ich oprawach.

Parę zasad:

1. Powinno się sprawdzać umocowanie kamieni średnio raz na pół roku.
2. Co najmniej raz w roku myć biżuterię - chyba, że często ją używamy.
3. Biżuterię z kamieniami pochodzenia mineralnego (szmaragdy, diamenty ect.) najlepiej (i najbezpieczniej) czyścić poprzez zanurzenie w ciepłej wodzie z mydłem lub bardzo delikatnym płynem, a do usuwania brudu używać miękkiej szczoteczki do zębów. W przypadku kamieni pochodzenia zwięrzecego lub roślinnego (turkus, koral, perła etc.) zamiast szczoteczki do zębów należy użyć miękkiego pędzla do makijażu, ponieważ są to materiały delikatne i łatwo uszkodzić je lub porysować.
4. Diamenty, szafiry i rubiny staramy się trzymać oddzielnie od siebie i od innych kamieni. Są one najtwardszymi kamieniami i łatwo mogą porysować inne delikatniejsze materiały i metale.
5. Najbezpieczniejszym metalem szlachetnym, przez który kamieniom z pt. 4 byłoby się ciężko przetrzeć to platyna. Złoto jest dość miękkie i obluzowany diament czy rubin mogą z łatwością przetrzeć się przez swoją oprawę.
6. Ponad 90% wszystkich kamieni jakie mamy zostały w ten czy inny sposób zmodyfikowane.
7. Biżuterię z kamieniami pochodzenia niemineralnego (lub dodatkami takimi jak porcelana) należy zakładać i nosić po nałożeniu makijażu lub perfum. Substancje znajdujące się w kremach, fluidach czy perfumach mogą uszkadzać perły, odbarwiać turkus czy powodować przebarwienia w porcelanie.
8. Z dala od chloru!. Chlor nawet w niewielkich ilościach uszkadza złoto i jego stopy.

Oczywiście są to bardzo ogólne zasady. Każdy kamień jest inny, no chyba, że mamy do czynienia z kamieniami sztucznymi. Szanse na znalezienie dwu identycznych diamentów (mających inkluzje w tych samych miejscach i tego samego rodzaju) są równe szansom znalezienia dwóch osób o tych samych liniach papilarnych i wyglądzie.

Wszytkim życzę szczęśliwego Nowego Roku!

czwartek, 11 grudnia 2008

Dla kogo ? Dlaczego?

Blog mój jest przeznaczony dla wszystkich.
W zbliżającej się dobie kryzysu jest tylko parę możliwości zabezpieczenia swojego kapitału. Ziemia i złoto są bodaj najbardziej stabilnymi, zaraz po nich pojawiają się kamienie szlachetne.
Przeciętny pan Kowalski, tak jak i dowolny szef banku, posiada niewielką wiedzę na temat każdej z osobna, jak i wszystkich tych dziedzin razem. Pan Kowalski może nie mieć dostępu do takich profesjonalistów jak szef banku, ale tu właśnie pojawiam się ja i moje usługi doradcze; jednak ma on prawo zabezpieczyć swoje ciężko zarobione pieniądze w każdy możliwy sposób.
Moje usługi, dostępne poprzez moją stronę, mają być pomocą dla wszystkich w unikaniu pułapek jubilerskich. I czy to pan Kowalski czy pan prezes banku, mogą skorzystać z wiedzy powierzchownej, jaka będzie zawarta w moim blogu i na stronie, jak i z całości moich umiejętności.
To częściowo odpowiada na pytanie „dlaczego” i w całości na „dla kogo".
Resztą „dlaczego” jest prosta chęć pomocy. Niby dlaczego mamy przepłacać za coś i potem latami czekać, aby dany przedmiot osiągnął swoją nominalną wartość? Czas ten można skrócić, wybierając lepszą jakość.
Wielu z nas dąży do „Europy”, ale czemu nie w dziedzinie jubilerskiej? Dlaczego mamy wschodnią jakość po zachodnich cenach? Odpowiedź jest prosta: bo brak nam wiedzy i kultury nabywania.

piątek, 5 grudnia 2008

Parę definicji

Parę definicji
Chciałabym tytułem drugiego wstępu podać Czytelnikom parę definicji. Na początek z dziedziny gemonologii zawężony do diamentów.

Diament - najtwardszy naturalny minerał znany człowiekowi składający się prawie w 100% z czystego skrystalizowanego węgla.
Diament surowy - to diament nie poddany obróbce poza wydobyciem i umyciem.
Brylant - diament lub inny kamień oszlifowany w określony sposób. Charakteryzuje on się 33 fasetami na koronie kamienia i 25 na pawilonie. Wszytkie one mają kształt trójkątów lub nieregularnych rombów (deltoidów).

Warto tu zaznaczyć, iż istnieje bardzo wiele stylów szlifu, o czym będę pisać w jednym z kolejnych postów. Jednakże szlif brylantowy jest najpopularniejszym ze względu na jego możliwości wydobycia blasku z kamienia. W Polsce jest to szlif występujący w ok. 90% dostępnych diamentów i dużej części innych kamieni. Drugim najpopularniejszym stylem jest schodkowy lub szmaragdowy (najczęściej wykorzystywany w szlifowaniu szmaragdów), eksponujący bardziej czystość i kolor kamienia.

cdn.

środa, 3 grudnia 2008

Początek drogi

Witam Wszystkich!

Blog ten powstaje poniekąd w oczekiwaniu na uruchomienie mojej domeny zajmującej się profesjonalnie tematem biżuterii, a dokładniej dostarczaniem porad i informacji na jej temat laikom.
W Polsce istnieje wielki niedobór wiedzy na temat tego co warto kupić i jak to zrobić. Panowie kupują złote pierścionki zaręczynowe w cenie 2-3 tysięcy, które w wielu wypadkach nie są warte nawet 1 tysiąca. Fakt, że płacą za znane nazwy reklamowanych, „renomowanych” firm ale czy rzeczywiście jest to warte swej ceny?
Pierścionki są tu tylko wierzchołkiem góry lodowej. Jakość wykonania pozostawia również wiele do życzenia. Ileż to razy naprawiałam koleżankom bransoletki, broszki czy inne akcesoria, nabyte 2-3 dni wcześniej w markowym sklepie jubilerskim? Nie zliczę. Ostatnio przyszła do mnie chrzestna mama mojego dziecka i położyła mi przed nosem piękną bransoletkę (nazwy producenta nie podam,by uniknąć ewentualnej krypto-reklamy czy antyreklamy), którą dostała od koleżanki. Bransoletka kosztowała ok. 200 zł i była noszona przez nią zaledwie przez 2 dni. Niestety, producent nie pomyślał ani o łańcuszku zabezpieczającym przez spadaniem (a to kosztuje parę groszy) ani o porządnym wykonaniu zapięcia, które to rozpinało się nagminnie.
I co? Czy ta bransoletka warta była swojej ceny? Chyba nie za bardzo...
A to jest powszechne na polskim rynku. Kamienie hodowlane, modyfikowane przedstawiane jako naturalne - to nasza codzienność.
A kto z nas wie, że diamenty występują we wszystkich kolorach tęczy? Kto wie, że „brylant” to określenie na jeden ze sposobów szlifowania diamentu, a nie na wszystkie diamenty? (Fakt, że zdarzają się wyjątki, takie jak ja, które zostały uświadomione za młodu przez babcie, ale są one nieliczne). A kto jest świadom (poza profesjonalistami) na jakiej podstawie wycenia się diamenty i inne kamienie szlachetne?
Tu muszę zauważyć chwalebny pierwszy krok wykonany ostatnio przez "Twój Styl" przy współpracy z Apart-em. Mowa tu o ich kalendarzyku na 2009 rok. Zawiera on dość skąpe i powierzchowne informacje na temat podstaw określania jakości diamentów. 4C to jedynie wierzchołek góry lodowej, a podany przez nich opis jest wielce skrótowy, być może w związku z ograniczeniami spowodowanymi rozmiarami i zamysłem całej publikacji. Chwała im jednak za podjętą próbę (lecz nie za jakość).
W przypadku pytań proszę kierować je na info@seriku.eu, lub wykazać się odrobiną cierpliwości i poczekać na otwarcie mojej witryny (oby kochany grafik wyrobił się do Nowego Roku ;-) )

Chcę również tym blogiem podziękować następującym osobom i instytucjom:
1. Mojej babci za wprowadzenie mnie w świat pięknej starej biżuterii.
2. Dia-Monde Corp. (nie jestem co prawda upoważniona do wyrażania się na temat rzetelności tej firmy) - za współpracę z nimi i wykłady prowadzone dla ich inwestorów, które otworzyły mi oczy na wiele spraw wymagających zmiany w jubilerstwie polskim, kulturze nabywania biżuterii i wiedzy dostępnej dla wszystkich.
3. Inwestorom Dia-Monde Corp. za uświadomienie mi, iż moja wiedza może się przydać innym.
4. Urszuli Jędrusińskiej z Orlego Gniazda w Hucisku (www.orlegniazdo.pl) za serce i pomoc oraz wiele małych i wielkich rzeczy, jakie zrobiła...dzięki Ulu!
5. Mojej teściowej (hrabinie z krwi i kości) za utrwalenie i usystematyzowanie pewnego zasobu wiedzy otrzymanego wcześniej od babci.
6. Elenie Rozbickiej za wsparcie i bycie egzaminatorem GIA na czas moich testów.
7. Na końcu mojemu mężowi (za motywowanie), synowi (za przeszkadzanie), Michałowi Śliwińskiemu (www.nozbe.com; www.buysculpture.com ....a tu długa lista za co).