czwartek, 12 lutego 2009

Panowie ach panowie cz.2

Nie wiem dlaczego, ale chyba brak praktyki i samodyscypliny powoduje, iż pisanie niektórych postów zajmuje mi wieki. Jakieś pięć lat temu miałam inny blog; wtedy też na początku szło mi jak po grudzie.

Ale wracając do tematu zaręczyn. Myślę, że większość wolałaby zaskoczyć swoją wybrankę (lub wybranka... co w końcu broni kobiecie oświadczyć się??? szczególnie w dobie „równouprawnienia").

Oto parę podpowiedzi:

1. Aby dowiedzieć się, czy masz szanse na „tak”....najprościej porozmawiać z przyszłymi teściami lub przyjaciółkami/przyjaciółmi wybranki/ka.
2. Od nich też można dowiedzieć się, czy nasza luba/luby mają jakieś marzenia związane z zaręczynami: np. pierścionek z białego złota, określone miejsce itd. Można także zapytać ich o rozmiar palca.

Jesli nie chcemy zdradzać się ze swoimi zamiarami, jest inna droga, którą możemy wybrać. Jeśli mieszkacie razem jest to kwestia zwolnienia się któregoś dnia wcześniej z pracy, zakradnięcia się do domu i pożyczenia pierścionka ze szkatułki. Wtedy możemy zmierzyć rozmiar palca następującymi sposobami:

1. zakładamy go sobie na palec, znaczymy miejsce gdzie dociera i idziemy do jubilera zmierzyć
2. (mało praktyczny) odciskamy lub odrysowujemy obwód obrączki pierścionka na kartce lub w miękkim materiale i też idziemy do jubilera
3. (wg. mnie najrozsądniejszy) pożyczamy pierścionek i z nim idziemy do jubilera, aby go dla nas zmierzył.

Myszkowanie w szkatułce ma dodatkowy plus - możemy zaobserwować jakiż to ona styl biżuterii lubi. Prosty i elegancki, vintage a może dużą biżuterię w stylu lat 80-tych. Dzięki temu możemy dopasować nasz wybór do jej/jego stylu. Możemy też dzięki niemu dowiedzieć się jaki kamień lubi. Jeśli chodzi o styl, to warto też przyjrzeć się uważniej temu co nosi. Wszak absurdem byłoby kupienie pierścionka z rubinem komuś, kto nosi tylko i wyłącznie żółcie, a w szkatułce ma same bursztyny. Bezpiecznym rozwiązaniem jest zawsze coś pasującego do innych przedmiotów posiadanych przez obdarowywanego/ną....chyba, że mamy informacje, iż marzy się jej/jemu jakaś ekstrawagancja.

Jeśli nie mieszkamy razem...hmm, no cóż, wtedy nie unikniemy ujawniania naszego planu innym...koleżance, współlokatorce, matce czy ciotce.


Przy kupowaniu pierścionka warto też zastanowić się, czy przypadkiem nie chcemy nabyć zestawu. Zaraz wyjaśnię o co chodzi. Na Zachodzie, głównie w Stanach, ostatnio bardzo popularne są zestawy: pierścionek z obrączką dopasowaną stylem i kształtem oraz
kamieniem. Są one bardzo wygodne, nie tylko ze względu na niższą cenę takowego zestawu w porównaniu z oddzielnymi przedmiotami, ale również ze względu na konstrukcję. Zazwyczaj taki zestaw składa się z pierścionka i 2 obrączek. Jedna z obrączek ma lekko zmieniony kształt tak, aby obejmowała pierścionek i tworzyła z nim komplet*. Takie rozwiązanie zapobiega przesuwaniu się pierścionka, często oferuje dodatkową ochronę dla kamienia i bywa niezwykle eleganckie.

*jak już wymyślę jakie zamieszcze grafiki to dołączę tu zdjęcia.

Brak komentarzy: